piątek, 24 stycznia 2014

Mielno 2013 - zielona szkoła :)

W ubiegłym roku w czerwcu pojechaliśmy na zieloną szkołą. To była moja pierwsza taka wycieczka, bo w podstawówce byliśmy na to niegrzeczni haha :) Spędziliśmy tam mile 10 dni :D

Od lewej: Natalia, Sara, ja, Emilia, Łukasz i Seba :)

Pierwsze dwa dni były bardzo pochmurne. Pogoda była nieznośna, 
mimo to humory nam dopisywały :)
Chodziliśmy na piękne zachody słońca :) 

W drodze do centrum Mielna, plażą :)
Mieliśmy czas wolny i mogliśmy robić co chcieliśmy :) 
Na zdjęciu ja i Ewelina xx

Od lewej: Asia, ja i Kasia :)


 Byliśmy również w ogrodzie botanicznym, w Dobrzycy :)







Ogólnie spędzaliśmy czas na plaży :)



 Mieliśmy konkurs na najlepszą budowlę z piasku, 
byliśmy podzieleni na grupy. Miałyśmy pięknego ślimaka, a
i tak nic nie wygrałyśmy :/




Ostatniego dnia płynęliśmy statkiem po jeziorze Jamno :)






 Z moimi kochanymi bff ♥


 Wieczory na sportowo :)

Nigdy nie zapomnę tego wyjazdu. Tych osób, tych miejsc, tych naszych wybryków ( m.in wypadającej miotły przez okno z pierwszego piętra, z zepsutej umywalki oraz przewróconej szafy :) ). To niepowtarzalne przeżycie. Szkoda, że tylko raz w roku. W tym roku jedziemy na 3 dni do Berlina. Nie będzie tak fajnie jak w Mielnie, niestety :c







Wspomnienia z wakacji ♥

Pierwsze tygodnie wakacji spędziłam w Bottropie u rodziny. Tam też jeździłam na jednodniowe wycieczki. Drugiego dnia pobytu w Niemczech pojechaliśmy na plażę do Holandii, do Scheveningen. Pamiętam, że rowerzyści jeździli jak szaleni i często tata musiał gwałtownie hamować, albo jak staliśmy w dwugodzinnym korku. Wtedy wszyscy przyjechali na plażę i nie było gdzie zaparkować. Kolejne dwie godziny spędziliśmy na poszukiwaniu wolnego miejsca do zaparkowania samochodu.

Przy plaży znaleźliśmy parking, niestety nie był dla samochodów, 
tylko dla rowerów! Było ich tam tysiące!

Innego gorącego dnia poszliśmy na basen w Bottropie :)

Na zdjęciu ja i moja nieznośna kuzynka podstawiająca mi 
rogi xd 

W inny dzień pojechaliśmy do Oberhausen do centrum handlowego. 
Na szczęście znalazłam tam mój żółto-czarny świat, 
czyli BVBFanShop :)

Zdjęcie trochę niewyraźne, bo robiłam je wieczorem. 
Zakupy z BVBFanShopu. Kupiłam naklejki na zeszyty, 
dwa breloki do kluczy, sznurówki, karty, wstążkę
oraz naklejkę na auto. Wydałam ponad 30 €
 
A to jeszcze z Oberhausen. Koło centrum handlowego 
był Legoland, przy którym stała wielka żyrafa z klocków lego. 

W pewną sobotę pojechaliśmy oczywiście do Dortmundu. Nie mogłabym sobie odpuścić :)

Głównym celem było zobaczenie stadionu Signal Iduna Park 
oraz zakupów w BVB FanShopie. 

Kupiłam silikonową formę do ciasta BVB

Śpiewający toster. Toster wypieka na tostach napis 
"BVB". Gdy tosty wyskakują, toster zaczyna śpiewać :)

Oto reklamówki z zakupów :)

Oczywiście oprócz wycieczek, dnie spędzałam w mieście, w którym mieszka moja rodzina. 


Oto ja w pierwszy dzień. Byłam trochę zmęczona po podróży, 
ale wybrać się na wieczorny spacer nigdy nie zaszkodzi :)

Często graliśmy w ping ponga :)

To z wyprawy na tak zwany trójkąt, z którego roztacza 
się piękny widok na centrum miasta i nie tylko :)

To już powrót z "trójkąta" :)

W Bottropie kupiłam sobie sukienkę w kwiatki. Od razu 
mnie zachwyciła na wystawie jednego ze sklepów.

Kupiłam sobie również legginsy galaxy :)

W przedostatni dzień pojechaliśmy do wielkiego sklepu zoologicznego! Mają tam wszystko! Nawet płaszczki i meduzy :)

A tu wąż. Obserwowaliśmy się przez chwilę xD 

Piesek oczywiście wypoczywał z nami ^^



A tu w drodze powrotnej :)

Coś co lubię :)

Resztę wakacji spędziłam w swoim rodzinnym mieście :) 

Z najlepszymi przyjaciółkami Kasią i Nikolą :)

Grając w badmintona. Na zdjęciu ja i kumpel 
Kacper :)


Grając nocami w GTA :)

Nocne biesiadowanie w ogrodzie. Pieczenie pianek 
na grillu - trochę niecodzienne, prawda? :D

Jeżdżąc na wycieczki rowerowe do lasu :)

Kąpiąc się w basenie do późnych godzin :)




A w ostatnie dwa tygodnie wakacji przeżyłam tragedię. Mój tata miał zawał za zawałem i ledwo go wyratowali. Po odzyskaniu przytomności myślał że miał wypadek samochodowy. To wszystko stało się, gdy mile spędzałam czas z przyjaciółmi na podwórku..